Bruksizm dotyka bardzo wielu, przeważnie młodych osób, ale do specjalistów trafia zaledwie 20 proc. z nich. Tymczasem, nie jest to zwykłe zgrzytanie zębami a poważna choroba. Udaje się ją leczyć. Bagatelizowanie dolegliwości może mieć poważne konsekwencje dla ogólnego stanu zdrowia.

Objawy bruksizmu

Problem bruksizmu dotyczy ponad 60 proc. ludzi dorosłych i 30 proc. dzieci. Cierpi na tę przypadłość najwięcej osób w wieku od 25 do 45 roku życia. Polega na mimowolnym zaciskaniu i zgrzytaniu zębami, tarciu zębami żuchwy o zęby szczęki. Jak pokazują badania, to efekt długofalowego stresu i silnego napięcia. Wśród innych przyczyn wymienia się m.in. wady zgryzu, źle dopasowane plomby czy uzupełnienia protetyczne, żucie gumy, próchnicę, nietolerancję pokarmową, nieprawidłową dietę, nerwicę. Udowodniono, że osoby samotne częściej cierpią na bruksizm niż będące w związku.

Często pierwszym objawem bruksizmu bywają uporczywe bóle głowy (w wyniku wzmożonego napięcia mięśni głowy i szyi), mięśni twarzy, szum w uszach, nadwrażliwość zębów. Podczas ataków bruksizmu, do których zazwyczaj dochodzi w nocy albo zaraz po przebudzeniu szczęki zaciskane są tak mocno, że można sobie połamać zęby. Następuje ścieranie powierzchni żującej zębów, ich rozchwianie, pękanie szkliwa. Zgrzytając zębami lub je zaciskając napinamy żwacze, które są głównymi mięśniami odpowiedzialnymi za żucie. Dlatego w obrębie szczęki i żuchwy u osób z bruksizmem dochodzi do zmian w budowie, szczęki robią się bardziej masywne, kwadratowe. Bruksizmowi przeważnie towarzyszą stany zapalne w jamie ustnej, np. dziąseł, poraniony język, wewnętrzna strona policzków.

Nieleczony bruksizm może prowadzić do groźnych schorzeń. Napięcie mięśni przenosi się z biegiem czasu na kręgosłup, potem dolegliwości dotykają innych części ciała. Mogą pojawić się zaburzenia równowagi, zapalenie miazgi zęba, uporczywy ból szczęki i żuchwy, ból szyi, barków, kłopoty ze wzrokiem i słuchem.

Jak wyleczyć bruksizm?

Na pewno nie da się tego osiągnąć od razu. Potrzeba czasu. Warto w pierwszej kolejności szukać pomocy u stomatologa, chociaż prawdopodobnie trzeba będzie skontaktować się też z innymi specjalistami, jak neurologiem, psychiatrą, laryngologiem.

Bruksizm powinno się leczyć wielokierunkowo i wieloetapowo, przy pomocy różnych form terapii. Jeśli pacjent ma nieprawidłowy zgryz, należy go skorygować, np. aparatem ortodontycznym. W razie nadmiernej nerwowości warto spróbować technik relaksacyjnych, jogi, zacząć pić na noc herbatki uspokajające. Wskazany jest wyciszający wieczorny spacer.

Dopiero, gdy to nie pomaga, należy sięgnąć po mocniejsze specyfiki. W wielu przypadkach dobre rezultaty daje zastosowanie botoksu, czyli toksyny botulinowej (jad kiełbasiany znany w kosmetologii). Botoks umożliwia blokowanie przewodnictwa nerwowo-mięśniowego. Jest wstrzykiwany w mięśnie żwaczy, co prowadzi do ograniczenia ich aktywności na ok. pół roku. Pierwsze efekty widoczne są po 2-3 dniach od zabiegu.
Popularne jest zakładanie tzw. szyny relaksacyjnej – najskuteczniejsze w pierwszej fazie choroby. Szyna taka jest indywidualnie zaprojektowaną i dobraną przez protetyka przezroczystą nakładką, którą nakłada się na górne zęby. Jej zadaniem jest ochrona górnych zębów przed tarciem o zęby dolne. Szyna zapobiega konsekwencjom bruksizmu, ale nie leczy jego przyczyny.

Wśród domowych wspomagających terapię sposobów na bruksizm polecane są ćwiczenia, np. rozluźnianie napiętych mięśni żuchwy poprzez otwieranie i zamykanie ust (kilka minut). Chodzi o rozluźnienie mięśni twarzy. Dobrze robi szczypanie policzków, klaskanie językiem, rozchylanie ust i wysuwanie żuchwy do przodu. Ćwiczenia powinny być systematycznie powtarzane. Na obolałą żuchwę lub szczękę ulgę przyniosą zimne okłady. Warto pamiętać o unikaniu twardych składników w potrawach, np. orzechów, pobudzających napojów, jak kawa, czy mocna herbata. Pomocne są masaże rozluźniające kark, ramiona, twarz. Nie należy zapominać o nawadnianiu organizmu i wypijaniu przynajmniej 1,5 litra wody w ciągu dnia.